poniedziałek, 23 listopada 2009

sobota, 5 lipca 2008

Sobota


Jeżeli całe owe wakacje mają tak wyglądać, to podziękuję serdecznie 1 września za nie! 11 - wstaję, jem śniadanie, włączam komputer, 19 - wyłączam komputer, idę na chwilę na dwór, 21 - przychodzę, włączam kompa z powrotem. Tak minęły mi dwa błogie tygodnie i to jak szybko! Dzięki, wakacje o jakich marzylam. Jeszcze chyba na dodatek nigdzie nie pojadę, a to było jedyną moją nadzieją, żeby wyrwać się stąd. Pięknie! Nigdy chyba mi się tak nie nudziło. Kiedyś było inaczej, od rana do wieczora błogie bieganie po podwórku z ekipą i wymyślanie tysiąca różnych zabaw! Najpopularniejszą była zabawa w chowanego, ach : ). Chodzenie po sklepach, wadzenie dorosłym, śmianie się i dokazywanie! Tęsknię z tymi czasami... Teraz większość wyrosła, jest pusto i smutno. Nieraz jak wychodzę z domu, to ta niegdyś tętniąca życiem okolica jest taka samotna, pozbawiona żywej duszy. Ludzie, gdzie Wy się podzialiście?! nigdy nie będzie tak wspaniale jak kiedyś. Gromadka dzieci z szaleńczymi pomysłami.. Bieganie aż do utraty sił... Wolę nie wspominać, bo tak jakoś dziwnie się robi. Mama jeszcze mi ciska, że teraz są te najlepsze lata i powinnam je wykorzystać, co bym miała jakieś wspomnienia. No, jednak nie skorzystam z tej opcji. Chciałabym, ale jak? Ale we wtorek do Kielc!! Czaicie bazę? Może będzie lustrzanka! Ale w sumie nie wiem po co mi ona, nie mam gdzie robić zdjęć? Szit... A tak nawiasem, zaczęłam czytać, łuhu, na dodatek zaciekawił mnie Milan Kundera, czeski pisarz... Zamierzam przeczytać jakąś jego książkę, o ile zrozumiem. Niebywałe :) A zdjęcie tego Pana widnieje nieco wyżej ;p
Pa, adios!

poniedziałek, 30 czerwca 2008

Moc jest ze mną

Dzisiaj mam takiego powera jak nigdy : ). Mam ochotę skakać, tańczyć i licho wie co jeszcze robić!! Jutro zaczyna się lipiec, mój najulubieńsiejszy miesiąc w całym kalendarzu! Mimo bezczynnego siedzenia na komputerze całymi dniami, czuję się taka wesoła i wierzę, że te wakacje będą niesamowite!! W końcu już niedługo przyjeżdżają fajne osoby i snuję plany na spotkanie ze "starymi" znajomymi. Nawet nie psuje mi humoru to, że nie mam lustrzanki, ani modelek na sesję. Na pewno kiedyś przyjdzie ten czas...
Będzie dobrze, wierzę w to! Moc jest ze mną!
Kocham ten jazz. Burza nadchodzi, wrr, zmywam się, bo miałam iść jeszcze do sklepu! Ach, obym zdążyła...